wtorek, 8 lipca 2014

Rozdział 2- milion wpadek przed pierwszą nocą...

~~Według Shiry~~

-reszta siedzi w jadalni-powiedział Itachi.
-To idziemy do nich, nie?
-A jakże by inaczej?
No i poszliśmy. Oczywiście uber dżentelmeni przepuścili mnie pierwszą. >.< Widok w jadalni był lekko zaskakującym. Przynajmniej według mnie grupka spokojnie siedzących przy stole chłopaków była czymś nowym. Ale to nie wszystko. Przy kuchence stał długowłosy blondyn, który wyglądał jak perfekcyjna pani domu- miał na sobie fartuch, szpachelkę w ręku i coś pichcił. I gdyby nie to, że tu weszłam wszystkie oczy wpatrzone byłyby z niecierpliwością na blondyna, a nie z zaskoczeniem na mnie. W tym momencie marchewkowowłosemu się wymsknęło:
-Jesteś dziewczyną Itachiego?
-Nie nie jestem! >.<
-Czemu jesteś taka nerwowa?- zapytał czerwonowłosy chłopak.
-Bo kurde wszyscy to samo! "czy jesteś dziewczyną Itachiego?"
-Wszyscy?
-Dobra byłeś drugą osobą Pein.
-Skąd wiesz jak mam na imię?
-Chodziliśmy razem do podstawówki ^^.
-Więc ty jesteś...- i w tym momencie Marchewie urosły oczy. xD Wszyscy dostali tzw. ZONG`a.
-Jesteś pierwszą osobą, która zaskoczyła Pein`a.- powiedział niebieskoskóry.
-Jesteś pewien?-powiedziałam wymownie na niego patrząc.
-SHIRA?!!- krzyknął Rudowłosy
-We własnej osobie. ^^ Z tobą Dei też się długo nie widziałam. ^^
Blondyn powoli odkręcił głowę. Spojrzał na mnie.
-A rzeczywiście...
-A no właśnie Pein. Już nie mam TAKICH popędów.- powiedziałam z uśmiechem.
-I właśnie zrobiło mi się lepiej.-powiedział Marchewa. -Tak. Teraz miło mi Cię widzieć ^^ 
-Czy ty kiedyś byłaś gwałcicielką?- zapytał Fioletowooki
-A ty męską dziwką?- odgryzłam się
-Nie...?
-No to masz już odpowiedź.
-Aha okej.
-Nie żeby coś ale odgryźć to się jednak umiesz.- powiedział z uśmiechem chłopak z tatuażem przypominającym skrzela.
-O dziękuję.- uśmiechnęłam się lekko.- Mogę was wszystkich poznać? Bo znam niewielką część waszej populacji. ^^"
-Jasne. To ja Ci wszystkich przedstawię. Ja jestem Hidan.
-Najbardziej lubiany przez kobiety :P- dodał z niechęcią Blondyn.
-Dziękuję Deidara. Taa.. Kisame.-wskazał na niebieskowłosego.
-No cześć ^^.
-Hmm... Deidarę, Itachiego i Pein`a znasz... Więc to jest Sasori.
-Uwielbia marionetki.- Deidara uwielbia komentować innych...
-Taa... Cześć- powiedział z wielką niechęcią Czerwonowłosy.
-Cześć ^^.
-Kakuzu.- Srebrnowłosy wskazał na gościa liczącego kasę.
-Uwielbia hajs i matmę...-wiadomo kto to powiedział, ne?
-Siemka ^^-powiedziałam.
-Siema.. -machnął ręką jak na pożegnanie.
-No dzięki...-szepnęłam
-Nie martw się on zawsze taki jest. ^^"- Hidan poklepał mnie po ramieniu.
-Aha. Dobrze wiedzieć.
-No i Zetsu- tu pokazał na bladego chłopaka z obtatuowaną jedną połową ciała.
-Podejrzewany o kanibalstwo... ^^"
-Siemanko ^^-powiedziałam.
-Siemka.
-Hmm... Jest jeszcze Konan...-zaczął Fioletowooki. -Dziewczyna Pein`a.
-A jednak Pein!- powiedziałam z uśmiechem.- Przyjaciółka co?-nie wiedziałam, że te słowa później będą miały tak duże znaczenie...
-No taaak...- tu Marchewka nam się lekko zaczerwienił.
-I jest jeszcze Madara, który jest dalszym kuzynem Itachi`ego.- uśmiechnął się lekko Fioletowooki.
-Dokładnie.- skwintował Brunet.
-Mistrz kuchni Deidara. Co dzisiaj na obiad?- uśmiechnęłam się siadając na jednym z dwóch wolnych miejsc
-Dzisiaj moje słynne danie czyli naleśniki. Smacznego.
-Smacznego.-mówił każdy z kolei.
Deidara wyjął kilka dżemów z lodówki, położył je na stół i usiadł obok mnie. Poczekałam na dżem truskawkowy i posmarowałam nim sobie naleśnika. Powoli zwinęłam go w rulonik. Poczułam, że wszyscy się na mnie patrzą. Popatrzyłam wszystkim po talerzach -naleśniki złożone w trójkąty.
-Taa.. Smacznego po raz drugi...-powiedziałam i niepewnie wgryzłam się w naleśnika. Zobaczyłam, że w końcu wszyscy mnie olali, więc szybko zjadłam danie "Mistrza Kuchni" Deidary.- Dzięki ^^ powiedziałam patrząc na Deidarę.
-Na zdrówko ^^- to mówiąc wypił trochę ze swojej szklanki.
Uśmiechnęłam się lekko. "A ja myślałam, że będzie więcej probemów"- to myśląc z powrotem usiadłam przy stole. Czemu? Potrzebowałam jakiegoś przewodnika po tym nowym świecie. W tym momencie wstali wszyscy.
-Jak zawsze genialne Dei.- powiedzieli wszyscy na raz i wyszli z kuchni.
-Może pomóc Ci zmywać? - zapytałam. 
-Chce ci się? Zawsze wszyscy olewają, idą czytać, czy oglądać TV..
-To dzisiaj sobie odpuść, ja pozmywam. ^^ - Powiedziałam z udawanym uśmiechem.
-Dzięki! Wreszcie trochę czasu :3
-Nie wiem co masz na myśli, ale już spadaj XD
-Ok :c - Powiedział, po czym poszedł Bóg wie co robić, a ja zostałam z syfem w kuchni. Zaczęłam zmywać i nawet nie zorientowałam się kiedy skończyłam.
-Skończyłam ^^ - Wbiłam do pokoju gdzie przesiadywali dosłownie wszyscy. Nagle zapadła grobowa cisza...
-Yuummm... O co chodzi? - Ostrożnie zapytałam.
-Shira... Musimy Ci coś powiedzieć. - Powiedział Itachi jeszcze bardziej mnie martwiąc.
-T..T..Taaak?
                                                         
                                                                       C.D.N.  >:D
  
Krótki rozdział, ale mam nadzieję, że zbudował napięcie :3. Kolejny rozdział pojawi się na dniach. Proszę o szczere komentarze ;)

2 komentarze:

  1. Proooooooszę daj następny! Ja chcę wiedzieć co Oni chcą Jej powiedzieć ^^! Tak w ogóle to rozdział jest przecudny *_* no i masz nową czytelniczkę ;D.

    Pozdrowienia Śle Julka *-*!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozdział będzie prawdobodobnie jutro albo pojutrze ;). Bądź cierpliwa i podsyłaj bloga znajomym ;P

      Usuń